Ona ukradła telefon, on żądał pieniędzy za zwrot kradzionego telefonu- oboje zostali zatrzymani
Do kradzieży doszło w poniedziałek (2 grudnia) w Wejherowie. Do siedzącej w autobusie 19-latki podeszła kobieta i wyrwała jej z ręki telefon, potem uciekła z miejsca zdarzenia. Policjanci po kilku godzinach odzyskali telefon i zatrzymali sprawców zdarzenia.
W poniedziałek policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży telefonu, do którego doszło w autobusie. Z informacji tej wynikało, że 19-latka siedziała w autobusie i korzystała w z telefonu podczas podróży. W pewnym momencie, kiedy autobus podjeżdżał na przystanek, podeszła do niej szybkim krokiem kobieta, która wyrwała jej telefon z ręki, po czym szybko wybiegła z autobusu. 19-latka najpierw powiadomiła swoją rodzinę o kradzieży. Mama dziewczyny wysłała wiadomość na telefon córki, że prośbą o zwrot ukradzionego telefonu, bo w przeciwnym razie zawiadomi Policję. Po pewnym czasie, do kobiety zadzwonił mężczyzna z informacją, że może go oddać za 50 zł. Kobieta zgodziła się i umówiła się z nim w miejscu publicznym, na odbiór telefonu. Kiedy przyszła na spotkanie, już na niączekał 29-latek, który zamiast 50 zł, chciał więcej, bo 70 zł. Kiedy mężczyzna targował się o wysokość opłaty za zwrot telefonu, nagle na miejscu pojawiła się 37-latka, która ukradła ten telefon. Na miejscu, na sprawców kradzieży czekali policjanci, którzy zatrzymali 29-latka i 37-latkę. Oboje trafili do Policyjnych Pomieszczeń dla Osób Zatrzymanych. Kryminalni odzyskali telefon.
Sprawcy zostali już przesłuchani oraz usłyszeli zarzuty. Kobieta usłyszała zarzut kradzieży, za który grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący żądania korzyści majątkowej za zwrot ukradzionego telefonu, za co grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat.